Dzisiaj będzie mój pierwszy post, który nie będzie związany z moim psem lecz... z końmi ;D.Z rodziną wybrałam się do Mierzęcina, na zawody jeździeckie z okazji dnia urodzin mojej siostry (na maxa kocha konie, i to miał być dla niej prezent :)).Było ujeżdżanie, wyścigi bryczek, wyścig konia z autem, poczta węgierska i najlepsze - koński parkour (cieszyłam się z tego najbardziej dlatego, że przypomina mi trochę agility).Mimo tego, że nie przepadam specjalnie ze końmi, to szczerze naprawdę bardzo mi się podobało.A za 2 tygodnie wybieram się na zawody DCDC do Poznania, ale jako widz, więc fotorelacja gwarantowana :)) !