czwartek, 29 kwietnia 2010

Wizyta u weta .


Dzisiaj po testach, ok. godziny 16 pojechałam z Bryłotem do weterynarza. Wybraliśmy się w celu szczepienia, bo co roku pies powinien dostawać szczepionki na różne choroby. Podczas jazdy Bryłka cały czas piszczała, ona nienawidzi jeździć autem, nie wiem z jakiego powodu :(. Ale kiedy otworzyłam okno, wystawiła łebek przez szybę i jej tak wiaterek wiał w pyszczek. Była zachwycona, dzięki temu się uspokoiła. Dojechaliśmy sobie, oczywiście nasz weterynarz zawsze tyle gada, że nie można jechać tam tylko na chwilę. Fajnie bo obaj kochamy psy, chyba z 40min. z nim rozmawiałam, a moi rodzice oczami wywracali ;D. Moja kochana beczułka, nawet nie pisnęła podczas wbijania igły w skórę. Po szczepieniu polecił mi karmę Acana, no i zaraz po zapisaniu następnej daty wizyty w książeczce zdrowia Bryłki, chodu do zoologa ;P. Kupiłam tą Acane Adult Lamb & Apple i jakieś wiaderko zajebistych przysmaczków za 12 zł. Ja przez mojego psa z torbami pójdę i kieszonkowego nie będę dostawać. Jeej ale nigdy nie mogę się powstrzymać kiedy widzę coś boskiego ;D.
Fotki ! :)


niedziela, 25 kwietnia 2010

Odzwiedzinki ;P

Dzisiejszy dzień spędziłyśmy poza domem, w miłym towarzystwie, u ciocie w Międzyrzeczu. Do miasta pojechałyśmy rowerami, a to 5 km w jedną stronę (!). Bryłka całą drogę szła przy rowerze, (przynajmniej poprawi się jej kondycja, bo za tydzień też mam zamiar się wybrać). Jadąc robiłyśmy sobie przerwy, żeby Bryłkot mógł się napić i odpocząć. Ja geniusz oczywiście pojechałam inną drogą, i jechałam 30mninut, bo myślałam, że to skrót. Kiedy dojechałam, psy miziu miziu, ja pobiegłam się napić. Było sztuczkowanie, zabawa i spacerek. Psy sobie później trochę pospały, a ja pograłam w kosza z kuzynami. Następnie wybrałam się na miasto z Bryłką. No po 3 godzinach siedzenia u ciotki, pojechaliśmy. Nie chciało mi się wracać do domu, no bo cały czas myślę o tym samym - za dwa dni testy gimnazjalne, te prawdziwe ! Pojechałam do babci, a Bryłka miała okzaję pobawić się trochę z Maxiem :). Fotki - bezcenne ;D.

PS. 2on2off mamy już za sobą ! ;P






Domisie ;*












DAWAJ TEGO SMAKA !











sobota, 24 kwietnia 2010

Zdoloności groomerskie, czyli strzyżenie ...

O rany, dzisiaj wzięłam się za Bryłkę, bo po zimie oczywiście się zarosła. Zmotywowało mnie to, że jutro jedziemy rowerami do miasta do ciotki, więc mój pies musi jakoś wyglądać... Strzyżenie, kąpanie, czesanie .. Masakra ! Tyle tych kłaków było. 2,5 godziny obcinania, aż mnie nogi bolą. Muszę przyznać, że nieźle mi poszło strzyżenie, rodzicom też się podoba. Wygląda na to, że być może kiedyś zajmę się psim fryzjerem. Całe moje podwórko jest w czarnej sierści :).
Jutro będą fotki ;D


:)

niedziela, 18 kwietnia 2010

Friends :)

Wrzucam fotki naszych najlepszych psich przyjaciół :).
Musze zrobić zdjęcia jeszcze kilku psom ;D.





Amor (Husky)


Neka (York miniaturka)


Terri (Super kundel :) )


Megi (west highland white terrier)


Max (Kundelek)


Stella (Bokser)


Fredziu (mój kot :))


Bono (sznaucer miniaturka)

niedziela, 11 kwietnia 2010

Nie ma to jak grad ...

Wczoraj w sobotę wybrałam się z kumplem i jego sznaucerem Bonem na boisko, żeby trochę potrenować psiaki. Jestem bardzo dumna z Bryłki, ponieważ bardzo szybko opanowała slalom do tyłu pomiędzy nogami ;D ! . Bona natomiast nauczyliśmy przybijać piątkę :). Później skok na plecy, skok przez nogi itp., itd. Potem poskakałyśmy z Bryłką trochę przez płotki, ale oczywiście zaczął padać grad. Grad, deszcz, deszcz, grad ... Kuba poszedł zaprowadzić Bona i przyszedł do mnie, żebyśmy mogli skleić cały filmik. Pograliśmy sobie w jakieś głupie gierki i migiem na boisko znów trochę potrenować. Znowu grad ...
Składam hołd ofiarom katastrofy a przede wszystkim parze prezydenckiej [*]
A tu na dole filmik, który zmontowaliśmy w 2 minuty w WMM ;D

piątek, 9 kwietnia 2010

Przyjacielski spacerek .

Wczoraj była piękna pogoda, więc postanowiłam wybrać się na spacer z przyjaciółką Agatą i jej psinką Teri (oczywiście z Bryłką). Na początku sobie pobiegałyśmy, a psy ganiały po lasach. Zatrzymałyśmy się na torach z których widać staw otoczony lasami i łąkami, mmm pięknie... Gdy tak siedzieliśmy sobie na torach, robiłyśmy zdjęcia, coś zaczęło trąbić, z daleka widać było nadjeżdżający pociąg. Szybko zwiałyśmy. Po chwili przeszedł koło nas jakiś facet z wilczakiem czechosłowackim, natomiast z drugiej strony szła jakaś babka z ONkiem i Cocerem. No i oczywiście psy zaczęły się gryźć, na szczęście my zapięłyśmy swoje pociechy. Bogu dzięki żadnemu psy się nic nie stało. Po spacerku wróciłyśmy głodne, zmęczone i brudne :). Załączam fotki ;D


















niedziela, 4 kwietnia 2010

Wielkanoc :)

Dzisiaj rano wstałam o 8:30, wykąpałam się i o 12 poleciałam do kościoła na Wielkanocną msze. Wracając pogadałam chwilkę z koleżankami, i migiem do domu. O 14 pojechaliśmy do babci na świąteczny obiadek. Była cała rodzina, bokserka Stella cioci, kundelek Maxiu babci i Bryłka :). Oczywiście przy obiedzie wszystkie psy żuliły przy stole, prosząc o kawałeczek mięsa. Później z kuzynami wzięliśmy psy i poszliśmy w długą do lasu :).. Po powrocie pokazałyśmy wszystkim "bryłkowe" sztuczki. Byli tak zachwyceni, że ,musiałam później uczyć Stellę komend, a ją cholernie trudno czegoś nauczyć. Na szczęście w miarę dobrze opanowała komendę "leżeć" :). Nadszedł czas na wielkanocne mini prezenciki. Ja dostałam kasę, a Bryłka 4 paczki przysmaków Pedigree, ciasteczka Lolo Pets i szampon Trixie do czarnej sierści :D.




sobota, 3 kwietnia 2010

Święta, święta !

Życzenia na początek :) No to wszystkiego najlepszego z okazji święta Wielkanocy. Życzę wszystkim psiakom i ich właścicielą dużo zdrowia, szczęścia pomyślności a przede wszystkim osiągnięć szkoleniowych :) ! Ja z Bryłką zaczełam od nowych ćwiczeń takich jak świadomość zadu. Wyciskałyśmy siódme poty,ale udało nam się na razie wchodzenie na małe doniczki i cofanie :D.
Jestem z Bryłki baardzo zadowolona, bo w 5 min. opanowała cofanie i nie długo wrzucę filmik :).

Spokojnych Świąt życzy Kasia z Bryłką ;*